Torta di mele

Czyli ciasto z jabłkami. Ale po włosku brzmi to dużo ładniej, prawda? Zresztą, nie jest to pierwsze lepsze ciasto z jabłami. Było na tyle niecodzienne, że zaplanowałam je sobie do zrobienia zaraz po zobaczeniu przepisu. Tyle,  że... nie zaznaczyłam, nie zapisałam i uleciało mi z pamieci. Na długo. A kiedy w końcu sobie o nim  przypomniałam, musiałam przekopać całe sześć roczników, żeby je odnaleźć (pamiętałam zdjęcie, nie nazwę, niestety). Kto zagląda na naszą stronę na Facebooku, ten wie. Dobrze, że gazetę wytypowałam prawidłowo :-)

Warto było się pomęczyć. I z szukaniem, i z robieniem. Bo ciasto, choć proste, jest jednak pracochłonne. Trzeba obrać jabłka i bardzo cienko je pokroić, figi posiekać, ciasto ukręcić. A potem układać to wszystko warstwami. Ale, powiadam raz jeszcze, warto. Ciasto wygląda niezwykle, tak samo smakuje i, co nie tak często spotykane wśród ciast, na drugi dzień, kiedy smaki się przegryzą, jest jeszcze lepsze. W ogóle, najlepiej je zostawić w spokoju i zacząć konsumpcję na drugi dzień.

Ciasto jest mokre, ciężkie i takie ma być. Ciemne, bo zrobione z brązowym cukrem. Dodatkowo nasącza się je miodowym syropem i nie radzę z tego rezygnować. Zastanawiam się, czy nie smakowałoby mi jeszcze bardziej, gdyby proporcje ciasta do jabłek były nieco większe, ale to sprawdzę przy następnym pieczeniu. Bo na pewno jeszcze je upiekę.


Włoskie ciasto z jabłkami
Torta di mele
wg przepisu z Australian Gourmet Traveller, maj 2006
na wysoką okrągła foremkę o średnicy 20 cm (8 porcji)


  • 600 g kwaśnych jabłek, obranych, wydrążonych, pokrojonych w cienkie plasterki (waga przed obraniem)
  • 2 łyżki soku cytrynowego i skórka z połowy cytryny
  • 80 g masła 
  • 1 łyżka zmielonych orzechów włoskich lub migdałów, do wysypania foremki
  • 2 jajka
  • 75 g ciemnego brązowego cukru (użyłam muscovado)
  • 75 g (1/3 szklanki) białego cukru
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • 1/3 szklanki mleka
  • 100 g (2/3 szklanki) mąki
  • 11/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 100 g suszonych fig, drobno posiekanych
  • opcjonalnie: 50 g orzeszków piniowych, lekko uprażonych

do posypania ciasta:

  • 4 łyżki brązowego cukru
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • opcjonalnie: cukier puder 

syrop miodowy:

  • 1/4 szklanki miodu
  • 1/4 szklanki soku z cytryny

Obrane i pokrojone jabłka wymieszaj z sokiem cytrynowym, żeby nie ściemniały, oraz ze skórką z cytryny. Odstaw na bok.

Spód okrągłej foremki z wyjmowanym dnem wyłóż papierem do pieczenia, foremkę wysmaruj niewielką ilością masła i wysyp orzechami lub migdałami. Resztę masła rozpuść i odstaw do przestygnięcia.

Jajka ubij z cukrem (brązowym oraz białym) i ekstraktem waniliowym, aż zrobią się puszyste i kremowe. Ubite jajka połącz z rozpuszczonym masłem, mlekiem i mąką oraz proszkiem do pieczenia.

Nastaw piekarnik na 175˚C.

Na dno foremki wylej 1/3 ciasta, wyłóż na nie równą warstwą 1/3 jabłek oraz połowę posiekanych fig i orzeszków piniowych (jeśli używasz). Powtórz raz jeszcze, po czym wylej na wierzch resztę ciasta i ułóż na nim resztę jabłek. Posyp je brązowym cukrem wymieszanym z cynamonem.

Ciasto wstaw do nagrzanego piekarnika. Piecz przez 1 godzinę, sprawdź patyczkiem, czy jest upieczone (patyczek wyjdzie mokry, ale nie powinien się lepić). Jeśli trzeba, piecz dodatkowe 10-15 minut. Wyjmij z piekarnika i odstaw na 20-30 minut, następnie wyjmij z foremki. Możesz posypać cukrem pudrem.

Przed podaniem ciasta przygotuj syrop. Miód podgrzej lekko - moim zdaniem najwygodniej robi się to w mikrofalówce, krótko, tyle, żeby miód lekko się ogrzał - i wymieszaj go z sokiem z cytryny. Podawaj razem z ciastem, do polania.


***



I po cieście...

Czytaj dalej »

Zupa dyniowa z jabłkami

Szukacie już czegoś rozgrzewającego na pierwsze chłody? Ta zupa będzie bardzo dobra. Rozgrzewa w niej imbir, przy wsparciu innych przypraw, które nadają zupie z lekka azjatyckiego charakteru, ale samej dyni nie przytłaczają. Shiitake dobrze uzupełniają smak zupy, pełniąc przy tym funkcję dekoracyjną. Świeże byłyby idealne, ale można spokojnie użyć suszonych (przetestowałam!). Trzeba je tylko porządnie namoczyć, żeby nie były twarde i użyć samych kapeluszy.

Zupa jest słodkawa, co się dziwić, w końcu jej głównym składnikiem jest dynia (i nie zapomnijmy o jabłku). Stopień słodkości zależeć będzie od rodzaju dyni i zawsze można go zrównoważyć dodając odrobinę soku z cytryny lub limonki. Świeża mięta nie jest konieczna, ale polecam jej użycie, bo dobrze podkreśla dodatek jabłka, a dodatkowo w jej obecności zupa wydaje się mieć jeszcze ładniejszy kolor.





Zupa z dyni i jabłek
lekko zmodyfikowany przepis z Saveur # 142
2-3 porcje

  • 2 łyżki oleju lub oliwy do smażenia
  • 1 mała cebula, pokrojona w niedużą kostkę
  • 1 łyżeczka świeżego imbiru, drobno startego
  • 1 ząbek czosnku, drobno posiekany
  • 1/2 łyżeczki kurkumy
  • 1/4 łyżeczki przyprawy pięć smaków
  • 1/4 łyżeczki sproszkowanego kminu
  • 1/4 łyżeczki papryki opcjonalnie
  • 400 g miąższu dyni, pokrojonego w kostkę
  • 1 duże kwaskowate jabłko, obrane, wydrążone, pokrojone w ósemki
  • sól i swieżo mielony pieprz
  • 2 szklanki bulionu (z kurczka lub warzywnego do wersji wegetariańskiej)
  •  opcjonalnie: sok z cytryny lub limonki, do smaku

dodatkowo:

  • 4-6 grzybów shiitake, świeżych lub suszonych
  • 2 łyżeczki oleju
  • sól, do smaku
  • kilka kropli sosu sojowego
  • opcjonalnie: świeża mięta


Jeśli używasz suszonych grzybów namocz je w gorącej wodzie, zanim zaczniesz robić zupę, żeby zdążyły zmięknąć.

W rondlu o grubym dnie rozgrzej, na niewielkim ogniu, olej lub oliwę. Wrzuć cebulę i smaż, mieszając, przez jakiś kwadrans, aż uzyska złoty kolor. Dodaj do niej imbir i czosnek, przesmaż razem przez minutę. Dosyp przyprawy - kurkumę, pięć smaków, kmin i paprykę - oraz dynię i jabłko. Dopraw solą i pieprzem, wymieszaj i przesmaż, żeby przyprawy zaczęły wydzielać aromat. Zalej bulionem, zagotuj. Gotuj pod przykryciem, dopóki dynia i jabłko nie zmiękną, około 15 minut, następnie wszystko zmiksuj. Jeśli trzeba, dodaj odrobinę soku z cytryny lub limonki do smaku i dopraw solą. Trzymaj w ciepłym miejscu.

Grzyby odciśnij z wody - jeśli używasz suszonych, odkrój im trzonki, a kapelusze pokrój w plasterki, możliwie cienko. Rozgrzej olej na patelni, usmaż grzyby na złoty kolor, pod koniec smażenia posól lekko i wymieszaj z kilkoma kroplami sosu sojowego.

Gorącą zupę podawaj posypaną smażonymi grzybami i, ewentulanie, z kilkoma listkami mięty.

Czytaj dalej »

Sałatka z czerwonej kapusty z jabłkami

Gdy przypadkiem natknęlam się na tę sałatkę, pierwszą myślą, która przyszła mi do głowy było: O, robię bardzo podobną! Moja również jest z czerwonej kapusty, z orzechami i jabłkiem. Wciskam do niej sok pomarańczowy i czasem dodaję rodzynki. Podobna, nie znaczy jednak taka sama, o czym przekonałam się po wypróbowaniu tego przepisu.

Reszta postu, przepis na sałatkę oraz komentarze na nowym blogu (klik)




Czytaj dalej »

Jabłkowa tarta tatin

Tatrta tatin z jabłkami to jeden z tych deserów, do których podchodziłam, jak pies do jeża. Wydawała mi się, w swojej prostocie, trudnym daniem. Bo skoro są w niej tylko trzy główne składniki, jabłka, karmel i ciasto francuskie, to nie ma wyjścia, trzeba ją wykonać perfekcyjnie. Na ukrycie błedów nie ma tu najmniejszych szans. W końcu się przełamałam.

Nie, nie od razu mi wyszła. W dodatku błędy popełniałam tam, gdzie wiedziałam, że mogę je popełnić. Przy robieniu karmelu. Karmel lubię bowiem ciemny, zostało mi tak jeszcze z dzieciństwa, kiedy w kryzysowych czasach sama robiłam sobie lizaki. Przypalały się często, ale żal wtedy było każdej łyżeczki kartkowego cukru. Teraz stapiając cukier, staram się utrafić w moment tuż przed tym, zanim karmel stanie się nieznośnie gorzki, ale lekką goryczkę mieć musi. Decydują, niestety, sekundy. Zresztą anekdota dotyczaca powstania tego deseru mówi o przypalonych przypadkiem jabłkach, więc może instynktownie sięgam do źródeł, kto wie...

Przepisy na tarte tatine mówią o niesolonym maśle. Ja ostatnio, przez roztargnienie, kupiłam solone (na szczęście lekko) i nawet tego nie zauważyłam robiąc tartę. I wiecie co? Okazuje się, że taka mi smakuje jeszcze bardziej! Dlatego włączam do listy składników dużą szczyptę soli, ale decyzję, co do jej użycia, pozostawiam wam.




Tarta tatin
wg przepisu z Australian Gourmet Traveller, czerwiec 2011
4 porcje (ale trzeba się liczyć z tym, że może starczyć tylko dla 2 osób)

  • 65 g drobnego cukru
  • 40 g masła
  • opcjonalnie: szczypta soli
  • 2 jabłka, kwaskowe, jędrne
  • płat ciasta francuskiego, wystarczający by przykryć patelnię, rozmrożonego

Rozgrzej piekarnik do 190˚C.

Jabłka obierz, pokrój na ćwiartki i usuń z nich gniazda nasienne.

Z ciasta francuskiego wytnij koło o srednicy 2-3 cm większej od średnicy patelni.

Przygotuj niedużą - około 20 cm średnicy - żeliwną patelnię (lub inną o grubym dnie, którą będzie można wstawić do piekarnika). Na patelnię wsyp cukier, rozprowadź go równą warstwą na dnie, postaw na średnim ogniu i poczekaj aż cukier zacznie się topić i karmelizować. Nie mieszaj go łyżką, możesz go rozprowadzać poruszając patelnią. Gdy cały cukier się skarmelizuje (uwaga, trwa to krótko, cukier bardzo łatwo się przypala i jest wtedy gorzki!), zmniejsz ogień, dodaj masło i, jeśli chcesz, szczyptę soli. Wymieszaj do połączenia składników.

Do karmelowego sosu dodaj jabłka, układając je ciasno na patelni, wypukłą stroną do góry. Pogotuj je z karmelem przez 2-3 minuty, następnie zdejmij patelnię z ognia. Przykryj jabłka ciastem francuskim, jego brzegi wtykając do środka przy pomocy łyżki. Zrób małe nacięcie pośrodku ciasta i natychmiast wstaw patelnię do nagrzanego piekarnika.

Piecz 20-25 minut aż ciasto się upiecze i ładnie zezłoci.

Po wyjęciu z piekarnika odstaw patelnię na 2-3 minuty, następnie przykryj ją talerzem i odwróć do góry dnem, wykładając w ten sposób jej zawartość na talerz. Użyj rękawicy kuchennnej, patelnia ciągle będzie bardzo gorąca!

Podawaj natychmiast z sosem waniliowym.


***

Sos waniliowy
Crème anglaise
źródło jw.
wychodzi ok. 700 ml sosu

  • 400 ml mleka
  • 200 ml płynnej śmietanki kremówki
  • 1/2 laski wanilii, przeciętej na pół, ziarenka wyskrobane
  • 4 żółtka
  • 100 g cukru

W garnku wymieszaj mleko i śmietankę, dodaj wanilię i zagotuj.

W metalowej misce ubij żółtka ubij z cukrem do białości. Gorącym mlekiem zalej żółtka, ciągle je ubijając. Masę wlej z powrotem do garnka i podgrzewaj na małym ogniu, cały czas mieszając, przez kilka  minut, dopóki lekko nie zgęstnieje (powinna pokrywać wierzch drewnianej łyżki i nie spływać z niej). Przecedź sos przez sitko i szybko ostudź, na przykład wstawiając naczynie z sosem do miski z lodowatą wodą.

***

Do tarty powinna wystarczyć połowa tej porcji sosu. Resztę możesz przechować do następnego dnia w lodówce i podać z kluseczkami z białek, jako zupę nic lub wymieszać z kakao i zrobić czekoladową wersję tego deseru.

Czytaj dalej »

Karmelizowane jabłka z patelni

To przepis na czas jabłkowego urodzaju, bowiem jabłka grają w nim pierwsze skrzypce. A i towarzystwo mają nie byle jakie: cynamon, gałkę muszkatołowa i wanilię, prawdziwą oczywiście. Do tego orzechy i rodzynki. Czyli wszystko to, co idealnie się z jabłkami komponuje. I syrop klonowy, jak mogłam zapomnieć o syropie klonowym! Dużo i słodko. A żeby tę słodycz zrównoważyć, do jabłek podawany jest sos jogurtowy.

Sprawdźcie koniecznie, jakie to dobre i łatwo się robi!



Karmelizowane jabłka z syropem klonowym i sosem jogurtowym


po przepis na karmelizowane jabłka zapraszamy teraz
na nasz nowy blog Magazyn Kuchenny:


Czytaj dalej »
Copyright © 2014 z magazynu , Blogger