Sałatka z kaszą gryczaną i boczkiem

Tak, zdecydowanie idzie zima. Moje natrętne myśli o węglowodanach zmieniły się w natrętne myśli o węglowodanach, tłuszczu i kaloriach. I nie opuszczają mnie, nawet gdy zabieram się za produkcję sałatek. Resztki kaszy gryczanej miały posłużyć za podstawę do zrobienia małej przekąski. Nawet nie wiem kiedy, zamiast oliwy, dodałam do sosu tłuszcz wytopiony z boczku (a co będzie się marnował). A i samego boczku jakoś tak sporo mi się ukroiło. Do tego właśnie eksperymentowałam z jajkami przepiórczymi. Nie można też powiedzieć, żeby korniszony ratowały dobre imię tej sałatki. Może pomidory... Ale i tak, zamiast lekkiej przegryzki, wyszedł mi całkiem solidny obiad. Za to jaki pyszny!

Przy tej ilości "składników odżywczych" sałatka spokojnie wystarczy za cały posiłek, ale w mniejszej ilości może też być dodatkiem np. do ryby. W czasie jej jedzenia nie chciała mnie też opuścić myśl o smażonym sandaczu. Gdybym tylko miała do niego dostęp...



Sałatka z kaszą gryczaną, przepiórczymi jajkami i boczkiem
2 samodzielne porcje lub 4 jako dodatek

  • 2 szklanki kaszy gryczanej, ugotowanej na sypko
  • 150 g boczku wędzonego
  • 8 przepiórczych jajek, ugotowanych na twardo* i przekrojonych na pół
  • 10 korniszonów, przekrojonych wzdłuż na pół
  • 4-5 pomidorów campari, pokrojonych na ćwiartki
  • 2 łyżki natki pietruszki, posiekanej

sos:

  • 1/2 średniej cebuli, pokrojonej w niedużą kostkę
  • 2-3 łyżki zalewy z korniszonów
  • opcjonalnie: 1 łyżka białego octu winnego
  • 3 łyżki tłuszczu ze smażenia boczku
  • 1 ząbek czosnku, drobno posiekany
  • 1/2 łyżeczki musztardy pełnoziarnistej
  • 1/2 łyżeczki majeranku
  • sól i pieprz, do smaku

    Zacznij od zamarynowania cebuli i usmażenia boczku - marynowanie zabierze trochę czasu, a wytopiony tłuszcz będzie potrzebny do sosu.

    Pokrojoną w kostkę cebulę zalej 3 łyżkami zalewy z korniszonów i odstaw na 10-15 minut. Jeśli zalewa jest mało kwaśna dodaj do niej łyżkę octu winnego.

    Wędzony boczek pokrój na plastry o grubości 4-5 mm, a plastry - w poprzek na kwadraty. Smaż je na niedużym ogniu, aż zrobią się rumiane i chrupiące, i wytopi się z nich większość tłuszczu. Boczek przełóż na ręcznik papierowy, tłuszcz zachowaj do zrobienia sosu.

    Zamarynowaną cebulę, razem z zalewą, wymieszaj dobrze z tłuszczem z boczku, czosnkiem, musztardą i majerankiem. Dopraw solą i pieprzem do smaku.

    Ugotowaną kaszę gryczaną wymieszaj dobrze z sosem. Dodaj do niej usmażony boczek, przepołowione przepiórcze jajka i korniszony, oraz pokrojone pomidory. Połącz delikatnie i posyp natką pietruszki.



    ***



    *Jak gotować jajka przepiórcze (na twardo)?

    W skrócie - tak, jak kurze, tylko krócej.

    Jajka, najlepiej wyjęte odpowiednio wcześniej z lodówki (zimne łatwiej popękają w zetknięciu z wrzątkiem), włóż do garnka z dużą ilością gotującej się wody. Gotuj 4 minuty.

    Jajka należy wkładać do wody ostrożnie, bo są dużo delikatniejsze od kurzych. Ja umieszczam je najpierw w drucianym koszyczku na długiej rączce, koszyczek razem z zawartością zanurzam we wrzątku i tak zostawiam. Dzięki koszyczkowi wyjmuję je z wody po ugotowaniu jednym ruchem.

    Po upływie 4 minut, wyjmij jajka z wrzątku i natychmiast zanurz je we wcześniej przygotowanej misce z lodowatą wodą. Do schłodzenia zimnej wody z kranu można użyć kostek lodu, ale jeszcze lepsze są wkłady do przenośnych lodówek (trzymam je stale w zamrażarce). Zimna woda powstrzyma proces gotwania jajek, a dodatkowo ułatwi ich późniejsze obieranie, szczególnie jeśli nadtłuczemy im skorupki przy wkładaniu do wody.

    Ugotowane jajka przepiórcze, w skorupkach lub obrane, można trzymać przez kilka dni w lodówce.

    Brak komentarzy:

    Copyright © 2014 z magazynu , Blogger